Wiesz co jesz?

Czy fast-foody są niezdrowe? Oczywiście. Nie trzeba być dietetykiem po studiach magisterskich na uniwerku medycznym, żeby to stwierdzić. Nie trzeba mieć 10 lat doświadczenia w układaniu jadłospisów, znać setek badań potwierdzających negatywny wpływ na zdrowie jedzenia z definicji „śmieciowego”. Nie trzeba nawet ryzykować eksperymentów na sobie, bo już ktoś nakręcił dokument „Super Size Me” (swoją drogą polecam, dostępny na youtube). Myślę, że można śmiało stwierdzić, że wiedza o odżywianiu w Polsce jest na takim poziomie, że przeciętny Kowalsky, jest świadomy, że schabowy z ziemniakami i mizerią jest nieco lepszą opcją niż potrójny czisburger z frytkami i jakimś dziwnym latte. A przynajmniej myślałem, że taką wiedzę o odżywianiu posiadają chociaż dietetycy, których profile na fb nie rzadko sięgają pół miliona obserwujących.

O dziwo, dopiero teraz, w Internecie zrobiła się zbiorowa vendetta na najpopularniejszą sieć fast-food’ów na świecie. Dietetycy-celebryci zaczęli masowo, hejtować jeden z flagowych zestawów, krzycząc głośno jakie to nie zdrowe, że to „demoralizacja młodzieży”, że reklamowanie takich zestawów to odpowiedzialność za zdrowie (i choroby) polskiej młodzieży, że nastolatki i ich rodzice są bezbronni bo „reklama”. Dopiero teraz, dietetycy hejtują ten zestaw rozbijając go na czynniki pierwsze (pomijam fakt, że każdy zestaw z tej sieci fastfood składa się z podobnego zestawu cukru, tłuszczy trans i innego śmiecia) jakby nagle odkryli jakie to zło.

Taki hejt ze strony dietetyków jest zrozumiały ale… hejtują oni zestaw restauracji, która serwuje takie jedzenie w Polsce od ’92 roku. OD 1992 ROKU. Czyli prawie TRZYDZIEŚCI LAT!! Trzy dychy serwowania śmieciowego jedzenia, a oni dopiero w październiku 2021 mówią, że to niemoralne.

xD

Pomijam już fakt, że zarzucanie negatywnego wpływu na moralność dzieci raperowi (który nawija o seksie, dragach i alkoholu w dużych ilościach), który zgarnia za tą reklamę duuuuużo pieniążków, brzmi niedorzecznie. Najśmieszniejsze jest to, że oni pompują ten balonik reklamowy i budują jeszcze większe zasięgi dla rapera i sieci restauracji. Jeszcze bardziej śmieszy mnie to, że próbują coś ugrać na podgryzaniu kostek popularniejszej osoby od siebie (żeby nie było, że jestem hipokrytą, nie podałem żadnej nazwy osoby ani fp na facebooku, zainteresowanych zapraszam do prywatnej rozmowy). Wiadomo, bycie popularnym zawsze bardziej się opłaca, niż bycie specjalistą w danej dziedzinie. Dlatego równocześnie smuci mnie, że fachowcy w dziedzinie odżywiania, których mega cenię, również przyłączają się do tej publicznej vendetty. A na koniec wszyscy siadamy do świątecznego stołu i popijamy colą, którą reklamują piłkarze i sportowcy.

Także, smacznej kawusi i pamiętajcie, że śmieciowe żarcie raz na miesiąc nie zrobi Wam takiej krzywdy, jak hipokryzja i fałszywa moralność.

Pozdrawiam Zwykły Trener

Podobne wpisy

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *