Dieta na święta – poradnik

Sytuacja wygląda tak: ćwiczysz na siłowni lub wykonujesz treningi w domu, dajesz z siebie 100% bo chcesz osiągnąć wymarzoną sylwetkę. Do tego dorzucasz sobie trzymanie diety, bo chcesz mieć formę ale nie taką do ciasta. No i w szale zakupów w niedzielę handlową (tak jakby sklepy w inne dni były zamknięte 😀 ) poraża Cię myśl:

„Jak ja utrzymam dietę w święta? Przecież mam rozpisany plan co i ile jeść, a na stół wjadą sałatki, serniczki, pierogi, barszcze, a na drugi dzień to już w ogóle ALL IN, NO MERCY, słodycze, cukierki, czekoladki, Merci.”

Generalnie masz dwa wyjścia.

Opcja 1. Wjeżdżasz na stół świąteczny jak lockdown na siłownie, nie biorąc jeńców, zagryzając na dobitkę szyszki z choinki.

Opcja 2. Siedzisz smutno z pudełeczkiem ze zbilansowanym posiłkiem i oszukując siebie tłumaczysz rodzinie, że ambicja sportowa i dyscyplina smakuje lepiej niż krokiety i barszcz z uszkami.

Oczywiście poza tymi skrajnościami, jest też trzecia opcja, a raczej znalezienie złotego środka pomiędzy. Przede wszystkim warto zadać sobie pytanie:

„Ile czasu chcę ćwiczyć/trzymać dietę?”

Bo jeżeli na dbanie o sylwetkę i zdrowie patrzymy w perspektywie długofalowej i masz zamiar robić to dłużej niż 3 miesiące, to te kilka dni w roku kiedy zupełnie odpuścimy nie zmienia absolutnie niczego. Życie jest za krótkie, żeby w święta zamiast spędzać czas z bliskimi, liczyć kalorie z trzech mandarynek i barszczu (ach ten barszcz) lub szukać alternatywnych niskokalorycznych posiłków. Powtarzam jak mantrę, że jeżeli ktoś nie dbał o siebie przez miesiące/lata to w jeden dzień nie schudnie. Tak samo jeżeli przez lata formę trzymał to nie straci jej w jeden dzień czy nawet tydzień.

Mimo wszystko, jeśli z jakiegoś powodu poczujesz wyrzuty sumienia po świątecznym obżarstwie i będzie to bodziec, żeby zmienić życie od nowego roku, zapraszam do współpracy: kontakt@zwyklytrener.com

Z tym postem ekipa zwyklytrener.com chce Wam życzyć Wesołych Świąt i podziękować, że macie ochotę tu zaglądać. Jesteście super, dzięki!

Podobne wpisy

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *